Fabryka Kreatywna ślubnie

O tym jak Hitler w mąkę dmuchał, a didżej (co lubił w szachy grać), broł mnie w aucie na hołdzie, czyli historia pewnego ślubu...

To był najwcześniejszy ślub sezonu. Zadzwonił budzik. Niemiłosierny. Godzina siódma. Kto mu pozwolił nas-sowy budzić tak wcześnie??? Na jego szczęście, poranek zachęcał do zwleczenia się z łóżka. Z jednym okiem zamkniętym, ale za to w dobrych humorach i z pełnym osprzętem wyruszyliśmy naprzód. Dobrze, że założyliśmy sobie zapas czasu, bo nasz elektroniczny przewodnik, cwany jak zwykle, chciał wyprowadzić nas w pole (na jednym z tych osiedli, co to nawet tubylcy się gubią). I tak, z podwyższonym tętnem, ale za to w pełni przebudzeni i o czasie, dotarliśmy! Dobra nasza! Teraz to już wszystko musi się udać.. i nie straszna nam drapieżna fryzjerka, czy mrukliwy didżej, bo my jesteśmy kreatywny team! Ah... ale najważniejsze! Słówko o naszych głównych bohaterach – tamtaramtaaaaam – Iza i Rafał! Baaaardzo wyrazisty duet, bardzoo... Niezwykle sympatyczni, zabawni, pełni energii, z gronem fantastycznych ludzi wokół. Byliśmy w szoku, że czas tak szybko minął. Poniżej bieg wydarzeń – w telegraficznym skrócie.

Iza_i_Rafał

Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał
Iza_i_Rafał

........................................
Wasza Fabryka Kreatywna

1 komentarze:

Kasia pisze...

Pierwsze zdjęcie mnie po prostu urzekło. Mi też zrobicie taaaaakie ładne w czerwcu????

Prześlij komentarz